Nooooo, dzis przyszedl zamowiony dysk, zdazylem go juz podpiac, ale poki co, nie chcialo mi sie instalowac Windowsa, ani zrobic tych wszystkich innych bzdur, ktore sa niezbedne do prawidlowego dzialania komputera. W zyciu nie podpinalem sam zadnego podzespolu, mam nadzieje ze nic nie schrzanilem i nie poczuje po raz drugi zapachu palonych przewodow. Zostala mi garsc srubek, z ktorymi nie mam pojecia co zrobic, a nadal wszystko wydaje sie dosc solidnie zespolone... Strasznie duzo materialow marnuja przy tej elektronice, naprawde :-D Niestety, rozne sprawy, ktore mam obecnie na glowie sprawia,ze najwczesniej za pisanie kolejnej czesci opowiadania bede sie mogl wziac dopiero w piatek. Wiadomo, matura za niedlugo to cisna, bo im sie wydaje,ze jak sie jeden z drugim nie nauczyl przez 4 lata, to w trzy miesiace nadrobi,maratonem... A wrzuce jak tylko skoncze ^^ Probowalem pisac recznie, ale rozbolaly mnie palce, taka ze mnie krolewna :-/ Zreszta, potem to jeszcze przepisywac...No troszke bez sensu... Caly ten post to jedno wielkie "For the glory of Chaos", ale coz zrobic, jak czlowiek rozemocjonowany:-D. O, ale za to wymyslilem bardzo fajny (wedlug mnie) sposob na porozumiewanie sie pomiedzy Ivarem a Saladynem. Zadne tam czytanie w umysle...No i musze w koncu kogos usmiercic, boo dawno nikt dobry nie zginal:-D:-D A moze nie...
Ciekawe dlaczego facetom zawsze zostają jakieś części. Mój tak naprawial odkurzacz, że musiałam kupić nowy. Ciekawe, nie?
OdpowiedzUsuńAle pomyśl, o tych wszystkich sprawnych częściach do tego nowego, które w ten sposób uzyskałaś ^^
UsuńWelcome Back! :3
OdpowiedzUsuńCiekawe jaki to sposób porozumiewania... :D
Życzę weny, dużo weny!
Nie mogę się doczekać na kolejny rozdział :::::) Jestem ciekaw tego "sposobu komunikacji".
OdpowiedzUsuńMam też nadzieję, że znajdziesz czas na odwiedzenie mojego bloga.
Swoją drogą to ja z pisaniem mam dokładnie odwrotnie. Muszę pisać w zeszycie, bo przy kompie nie potrafię się skupić. Ma to jednak jedną zaletę. Przy przepisywaniu na kompa przy okazji sprawdzam tekst na świeżo i od razu nanoszę poprawki. Co kto lubi...