Na uniwersum czterdziestego tysiąclecia natknąłem się już jakiś czas temu, było to dokładnie w 2004 roku, wraz z premierą polskiej wersji gry strategicznej pod tytułem "Warhammer 40k: Dawn of War". Tak, miałem wtedy 10 lat i lubiłem grać w gry komputerowe, zresztą nadal lubię, to żaden wstyd! Nie będe tu pisał o grze, gdyż patrząc na nia z perspektywy lat, i zdobytych informacji,wiem, że nie była ona zbyt wierna ksiażkom, na którch opierała sie jej fabuła. Jednak wtedy, odcisnęła trwały znak na moim młodym umyśle, napełniajac go obrazami potężnych wojowników walczących w imieniu Imperium Ludzkości przeciwko plagom Obcych i zdradzieckich legionów, które zbuntowały się przeciwko boskiemu Imperatorowi, niosąc ze sobą śmierć i zniszczenie. Niedługo potem ukazało się rozszerzenie "Dark Crusade", które wprowadzało możliwość wcielenia sie w inne rasy, pozwalając zrozumieć motywy kierujące każdym z gatunków zamieszkujacych Wszechświat. I to właśnie było kopniakiem, który nakazał mi zacząć szperać głębiej wokół fabuły, w wyniku czego odkryłem, że gry oparte są w rzeczywistości na książkach, pisanych nie przez jednego człowieka, a przez cały zespół pisarzy. Po długich poszukiwaniach, udało mi się znaleźć bibliotekę, w której było kilka tomów Dana Abnetta z cyklu "Duchy Gaunta". Gaunt, jest to pułkownik-komisarz jednego z regimentów Imperialnej Gwardi- liczącej miliardy żołnierzy siły zbrojnej, stanowiacej głównie mięso armatnie w potyczkach toczonych przez ludzkość. Bardzo mi się spodobały, jednak nie było to jeszcze to. Brakowało mi Kosmicznych Marines, czyli modyfikowanych genetycznie wojowników, którzy zakuci w potężne pancerze siłowe i uzbrojeni w śmiercionosne boltery oraz miecze łańcuchowe, stanowili główna siłę utrzymujacą Imperium w całości. Ale wkrótce i ten niedobór został zaspokojony, ponieważ udało mi sie kupić na allegro pierwszą ksiażkę z cyklu"Kosmiczny Wilk", opowiadajacą o losach młodego aspiranta Legionu Kosmicznych Wilków- Ragnara. Ale dopiero w tamtym roku natrafiłem na prawdziwą perełkę. Na amazonie dorwałem komplet książek z sagi "Herezja Horusa", opisujacej początki powstawania Imperium, i rozłam w jego szeregach, który doprowadził do ttułowej herezji. 22 tomy w jezyku angielskim! Nie mogłem przepuscic takiej okazji, a że akurat byłem przy kasie to co sobie miałem żałować! Obecnie jestem w trakcie czytania 14 tomu, i wciągam się coraz głębiej z każdą kolejną stroną.
Teraz chciałbym powiedzieć co nieco o fabule.
Jest trzydzieste ziemskie tysiaclecie. Nasza planeta, przemianowana na jej łacińskie miano- Terra, jest teraz poznaczonym śladami wojen nuklearnych i pozbawionym oceanów światem, na którym ludzkość chroni sie w potężnych miastach-kopcach, z których każde zdolne jest pomieścić po kilka miliardów mieszkańców. Walki, które oszpeciły planetę miały na celu zjednoczenie Terry pod władzą Imperatora, o którym wiemy tylko tyle, że jest zakutym w złoty pancerz gigantem, którego twarz otoczona jest zawsze kręgiem światła.
W celu wygrania konfliktu, tworzy on w laboratoriach ukrytych głęboko pod Himalajami genetycznie modyfikowanych żołnierzy, którzy wzrostem i muskulaturą przewyższaja zwykłych śmiertelników. Po zjednoczeniu planety, Imperator ustanowił Wielką Krucjatę, majacą na celu podbój całej galaktyki i odnalezienie zaginionych w czasach Ciemnej Nocy rozsianych wśród gwiazd ludzkich kolonii. Jednak aby to osiągnąć musi ulepszyć swoich wojowników, ponieważ zwykli ludzi nie byliby w stanie sprostać temu wyzwaniu. Dlatego też, ze swojego DNA tworzy dwudziestu nadludzi, tak zwanych Patriarchów, z których każdy posiadał cząstkę mocy swojego ojca.
Z kolei na podstawie ich genów powstaje dwadzieścia Legionów Adeptus Astartes, Kosmicznych Marines.
Jednak w wyniku sabotażu, młodzi Patriarchowie zostali uprowadzeni i rozrzuceni po najdalszych zakątkach kosmosu, co zmusza Imperatora do staniecia na czele Krucjaty. Wyprawę wspierają marsjańscy Kapłani Maszyny- Adeptus Mechanicum.
Są oni ludźmi, którzy systematycznie zastępują swoje ciało i organy wewętrzne cybernetycznymi implantami, aby osiagnąć pełnię obcowania z Bogiem-Maszyną. Dostarczają siłom Terry statków kosmicznych i potęznych machin wojennych, majacych ułatwić zadanie podboju galaktyki. Planeta po planecie, kolejne ukłądy gwiezdne zostaja przyłączone do rozrastajacego sie Imperium. W końcu, w jednym z nich zostaje odnaleziony Horus- jeden z Patriarchów. Imperator stawia go na czele wojowników wyprodukowanych z jego ziarna genetycznego i wspólnie kontynuują Krucjate. Wkrótce odnajduje się reszta zagubionych dzieci. Pochłonięty ważnymi sprawami Imperator wraca na Terre, zostawiajac dowodzenie Horusowi, nadajac mu tytuł Mistrza Wojny. Jednak pozbawiony kontroli ojca patriarcha, ulega podszeptom Chaosu- pierwotnej siły czajacej się poza granicami kosmosu, wiecznie pragnacej zyskać dominację nad światem żywych. Horus przeciaga na swoja stronę ośmiu braci i wspólnie rozpoczynają kampanię przeciw swojemu ojcu. Siły rebeliantów po szeregu drobniejszych potyczek z lojalnymi Legionami docieraja do Terry, gdzie na terenie pałacu Imperatora, mieszczącego się na szczycie Mount Everest'u, dochodzi do ostatecznej bitwy, w której ojciec i syn walczą na śmierć i życie. Horusowi udaje się śmiertelnie zranic swojego stwórcę, ten jednak ostatnim wysiłkiem woli zabija zdrajcę. Umierajace ciało Imperatora zostaje złożone w Złotym Tronie- urządzeniu, które podtrzymuje go przy życiu. Niedobitki rebeliantów uciekają by ukryć się w Oku Grozy- układzie gwiezdnym, na którym panuja siły Chaosu. Dla Imperium rozpoczynaja się wieki walki o przetrwanie.
No i jak tu tego nie lubić?? Dodatkowo powiem, że historia II i XI Legionu Kosmicznych Marines jest tak tajemnicza, że zapiski o przyczynach ich zniknięcia zostały wymazane z imperialnych kronik :) Taki smaczek :) Opisałem to wszystko nieco chaotycznie, ale trudno streścić pięćdziesiąt tomów w krótkim tekście :) Mam nadzieję,że się podobało, i że ktoś zaciekawi się na tyle, by siegnąć po ksiażkę z uniwersum Warhammera 40k :) A dla tych co nie przepadaja za czytaniem, jest film! Nosi tytuł "Ultramarines"..Co prawda jest to animacja, ale to chyba zrozumiałe biorąc pod uwagę ile kosztowałyby kostiumy i efekty specjalne..
Hejka.
OdpowiedzUsuńJak wyjdzie mi jakis bełkot to się nie zdziw, piszę ten komentarz na komórce.
Masz dobry styl, piszesz tak plastycznie, że wystarczy przymknąć powieki i jest wyraźny obraz. Bardzo lubię takie opowiadania, mroczne, pelne przemocy i bohaterskich czynów. Dlaczego ja tak nie potrafie pisać?
Przecinki to zmora każdego, a szczerze, to lepiej jak jest ich za mało. Literowki tez znajdziesz w w wielu opowiadaniach. Stylistykę masz na wysokim poziomie, nie mówiąc już o ortografii. Tylko jedna prośba, zacznij stosować akapity, tekst bedzie czytelniejszy.
Chętnie bym poczytala ten cykl, moje klimaty, ale niestety mój angielski zardzewial od czasow studiów. A matematyk zawsze się dogada z matematykiem.
Dziękuję za wszystkie komentarze, które mi napisales. Popracuje nad opisami. OMERG to taka policja, nie do nich należała decyzja gdzie zlokalizowac kolonię karną. Bianka ma wyznaczoną role i pojawi się w najmniej oczekiwanym momencie.
Pozdrawiam i oczywiście obserwuję, bo warto. Doskonałe , a myślący ork powala na łopatki.
Ada.
Dziękuję, najważniejsze jest dla mnie to, że dałaś radę przeczytać całość ^^ I tak, zdaje sobie sprawę z braku akapitów, jednak zauważyłem, że jak je stosuję, to mniej więcej w połowie, tekst ulega przedziwnemu zagęszczeniu (zmniejszają się odstępy pomiędzy linijkami). Nie mam pojecia czy to specyfika czcionki czy jakiegoś innego Boga-Maszyny, ale nie wygląda to zbyt estetycznie :/ Postaram się rozpracować sprawę :)
Usuń